Uczelnie wyższe dysponują niezwykle prężnym i bogatym potencjałem intelektualnym. To głównie dzięki ośrodkom akademickim mogą rozwijać się szczególnie te dziedziny, których znaczenie dla człowieka jest ważne – dość wspomnieć o medycynie czy technologii.
Zdarza się jednak, że pracownicy naukowi, osiągający nieprzeciętne wyniki w swojej pracy, nie czerpią z tego takich korzyści, jakie można przyrównać do rezultatów osiąganych w ramach prowadzenie działalności gospodarczej. Mówiąc prościej, pojawia się tutaj problem komercjalizacji wiedzy, zdobywanej i poszerzanej przez ludzi nauki. Mimo, iż w Polsce ciągle mamy z tym problem i jest to raczej zjawisko niszowe, w całym nieźle rozwijającym się zachodzie przedsiębiorczość akademicka (bo tak określamy zjawisko komercjalizacji wiedzy) ma się bardzo dobrze.
Działalność naukowa a biznes
Czym zatem jest przedsiębiorczość akademicka? To nic innego jak zaangażowanie całego środowiska akademickiego (profesorów, pomocników naukowych, doktorantów, studentów, pracowników administracji) w działalność gospodarczą. Jest to ujęcie wypadkowe pewnych podstawowych założeń wartościujących zawartych w zasadniczym dla polskiego szkolnictwa wyższego akcie prawnym, którego art. 4 stanowi, iż uczelnie wyższe współpracują z otoczeniem gospodarczym, w szczególności przez sprzedaż lub nieodpłatne przekazywanie wyników badań i prac rozwojowych przedsiębiorcom oraz szerzenie idei przedsiębiorczości w środowisku akademickim (ustawa z dn. 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym, Dz. U. z dnia 30 sierpnia 2005 r.). Są to jedynie pewne ramy, wynikające z powyższej normy programowej, gdyż tak należy traktować ten przepis prawny. Ale w szerszym ujęciu przedsiębiorczość akademicka to tworzenie firm technologicznych typu spin-off lub spin-out. Te egzotycznie brzmiące rodzaje firm są wynikiem pewnej mody, a raczej trendu, który znalazł wielu zwolenników szczególnie wśród zachodnich środowisk akademickich.
Oczywistym jest, że uczelnie ciągle prowadzą badania naukowe, badania rozwojowe, w wyniku czego powstaje wiedza i innowacje. Jest to swoistego rodzaju produkt, który może zostać skomercjalizowany, inaczej: może zostać wykorzystane rynkowo. Modelowa definicja firmy spin-off określa ją jako nowe przedsiębiorstwo, które powstało w drodze usamodzielniania się pracowników naukowych, wykorzystujących w tym celu zasoby macierzystej uczelni (bądź też jakiejś innej organizacji). Podobnie określa się firmy spin-out, jednak w odróżnieniu do spin-offów są w sposób sformalizowany powiązane – kapitałowo, organizacyjnie – z uczelnią. Bowiem te pierwsze posiadają charakter przedsięwzięć niezależnych od organizacji macierzystej. Spin-offy to także firmy zakładane przez studentów, wykorzystujących wiedzę zdobytą podczas studiów (i właśnie w taki rozumieniu najczęściej spotyka się spin-offy).
Te nowe przedsięwzięcia, czyli inaczej start-upy, z założenia mają świadczyć innym uczestnikom rynku – potencjalnym konsumentom – swoje usługi, a wszystko dzięki zdobytej wiedzy. Dzisiaj jednak wielu ekspertów podkreśla, że nie ma jednoznacznego rozumienia tych pojęć. Jak zauważa dr Marcin Łoś, założyciel i właściciel firmy eksperckiej o charakterze spin-off Phage Consultants, funkcjonującej na rynku od 3 lat, obecnie trudno jest wskazać na takie cechy start-upu, które bezpośrednio wskazywałyby na to, czy mamy do czynienia ze spin-offem czy nie. Te pojęcia w warunkach polskich są dość płynne. Może wynika to z faktu, iż nadal ten rodzaj działalność w naszym kraju nie jest popularny.
Różne spojrzenia na przedsiębiorczość akademicką
W ujęciu anglosaskim przedsiębiorczość akademicka (a więc tworzenie firm typu spin-off, spin-out) to nowy, atrakcyjny mechanizm komercjalizacji naukowego know-how, pozwalający na pomnożenie korzyści czerpanych przez naukowców oraz pozostałych partnerów naukowych i biznesowych. W naszym kraju na to zjawisko (jak już było sygnalizowane) patrzymy nieco odmiennie (stąd też mogą wynikać te problemy związane z terminologią), szerzej, gdyż obejmuje spojrzenie na rozwój programów edukacji, promocji i rozwoju przedsiębiorczych postaw wśród studentów, doktorantów i pracowników naukowych, prowadzenie wykładów dotyczących działalności gospodarczej, budowę instytucji i programów wsparcia dla osób powiązanych z uczelnią a zainteresowanych podjęciem działalności gospodarczej na bazie posiadanej wiedzy, zarządzanie własnością intelektualną czy przedsiębiorcze zarządzanie uczelnią.
Korzyści i bariery
Jak wynika z raportu „Przedsiębiorczość akademicka (rozwój firm spin-off, spin-out) –zapotrzebowanie na szkolenia służące jej rozwojowi. Raport z badania” przeprowadzonego przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości w 2009 roku główne korzyści z prowadzenia działalność w ramach przedsiębiorczości akademickiej to przede wszystkim możliwość przekształcenia swojej wiedzy w konkretny produkt, który może zostać potem sprzedany za słuszną cenę. Jeśli zaś chodzi o korzyści pośrednie, warto zwrócić uwagę na możliwość skutecznego transferu wiedzy w praktykę, w biznes, zacieśnienie relacji między światem nauki a światem biznesu, pobudzanie i rozwój samych uczelni jako organizacji macierzystych dla wielu firm spin-offowych. Dr Marcin Łoś trafnie zauważa, że połączenie nauki i przedsiębiorczości jest najlepszym z możliwych; jest to wręcz połączenie synergiczne, czyli więcej się osiągnie tam, gdzie twe dwie dziedziny będą wzajemnie się przenikać i ze sobą współpracować. Poza tym prowadzenie tego typ start-upów jest niepowtarzalną okazją, aby przybliżyć często skomplikowaną naukę do realiów życiowych – można w praktyce zastosować to, co na pierwszy rzut oka wydaje się jedynie abstrakcyjną mrzonką.
Strony: 1 2
Zaloguj się Logowanie