376 mld euro na realizację polityki spójności po 2013 r.

W budżecie UE na lata 2014-20 KE proponuje 376 mld euro na politykę spójności, wyznaczając limit absorpcji funduszy przez dany kraj na 2,5 proc. jego PKB. Wśród wielu nowych kryteriów, główne pozostaje to samo: poziom zamożności liczony w PKB na mieszkańca.

Zgodnie z projektem rozporządzeń dotyczących nowej polityki spójności po 2013 roku, jakie KE ma przyjąć 5 października, żaden kraj nie będzie mógł dostać z budżetu UE na lata 2014-2020 więcej funduszy niż wynosi 2,5 proc. jego PKB (zsumowane z każdego roku między 2014-20).

To, ile ostatecznie Polska dostanie funduszy w ramach polityki spójności w kolejnych siedmiu latach zależeć będzie od tempa jej wzrostu w latach 2014-2020. Nieoficjalnie, opierając się na długoterminowych prognozach Dyrekcji ds. gospodarczych i finansowych, KE szacuje, że w przypadku Polski, może to być nawet ponad 80 mld euro.

Jeśli wzrost gospodarczy danego kraju będzie wyższy niż założony, to KE dokona korekty.

Na razie ten limit 2,5 proc. to propozycja KE; ostateczny kształt wieloletniego budżetu UE i jego poszczególnych polityk i kopert narodowych wyłoni się w wyniku negocjacji rządów, a następnie ustaleń z Parlamentem Europejskim.

Ten limit i tak zmalał w porównaniu z obecnym budżetem 2007-13. Teraz wynosi 4 proc. PKB, ale – w przeciwieństwie do rozporządzeń na następne siedem lat, nie był on dotychczas automatycznie korygowany. W przypadku Polski, w 2005 r. kiedy ostatecznie ustalano budżet 2007-14, znacznie nie doszacowano wzrostu PKB do 2013 roku.

Choć, jak wynika z propozycji KE, polityka spójności po 2013 roku ma w większym stopniu realizować nowe cele, jak ochrona klimatu czy innowacyjność, to wciąż głównym kryterium otrzymywania pomocy przez regiony będzie poziom ich zamożności liczony w PKB na mieszkańca.

To dobra wiadomość dla polskich regionów, które wciąż kwalifikują się do tzw. pierwszego celu konwergencji dla regionów o PKB mniejszym niż 75 proc. średniej unijnej. Dla tych regionów KE przewidziała 162,6 mld euro w budżecie 2014-20. Natomiast dla regionów, które się wzbogacą i przekroczą ten próg, co w niedalekiej przyszłości będzie dotyczyć Mazowieckiego, mają być zapewnione specjalne środki przejściowe (38,9 mld euro). Dla najbogatszych regionów ze średnią powyżej 90 proc. KE proponuje 53 mld euro.

Ponadto 68,7 mld euro ma być przeznaczone na Fundusz Spójności na duże inwestycje w krajach o PKB poniżej 90 proc. średniej unijnej. Tu też kwalifikuje się Polska.

Jak wynika z propozycji KE, polityka spójności po 2013 r. ma realizować cele strategii Europa 2020, jak ochrona klimatu, zielona a także oparta na wiedzy gospodarka, innowacyjność i rozwój technologii, a także podnoszenie konkurencyjności małych firm. „Koncentracja funduszy na mniejszej liczbie priorytetów lepiej powiązanych z celami strategii Europy 2020, skupienie się na rezultatach, monitorowanie postępu to główne cele” – podsumowuje KE swe propozycje.

Nowością w propozycji KE jest tzw. zasada ex ante – czyli wprowadzenie warunków przedwstępnych, by kraj mógł ubiegać się o fundusze. Takim warunkiem ma być transpozycja unijnego prawa w dziedzinie, na którą przyznawane są fundusze. Np. by kraj mógł sięgnąć po środki na efektywność energetyczną, będzie musiał mieć wdrożoną dyrektywę opisującą kwestię ocieplania budynków. Inną nowością jest nagradzanie państw i regionów, które najlepiej realizują cele Europa 2020 – będą one mogły ubiegać się o dodatkowe fundusze z 5-procentowej rezerwy z całej puli 376 mld euro.

KE proponuje zawieranie tzw. kontraktu między państwami członkowskimi a Komisją Europejską, w którym zapisane zostaną konkretne propozycje krajowych reform potrzebnych do zwiększenia wpływu inwestycji prowadzonych w ramach polityki spójności. Chodzi o to, by zwiększyć wykorzystanie i widoczność rezultatów.

W dokumencie nie znalazł się natomiast budzący kontrowersje postulat prezydenta Francji i kanclerz Niemiec, by kraje łamiące zasady Paktu stabilności i wzrostu karać zabierając im dostęp do unijnych funduszy strukturalnych. Niewykluczone jednak, że do publikacji ostatecznie ta sprawa powróci. Według obecnie obowiązujących reguł – odbierane mogą być tylko środki z Funduszu Spójności. A więc ten kij może być zastosowany tylko wobec krajów najbiedniejszych, o PKB poniżej 90 proc. średniej unijnej (a więc nowych krajów, a także Grecji i Portugalii).

Z tego narzędzia jak dotąd nigdy nie skorzystano, mimo że np. Grecja od lat łamie zasady dyscypliny budżetowej zapisane w Pakcie stabilności i wzrostu. Wręcz przeciwnie, pogrążonej w kryzysie długu i bliskiej bankructwa Grecji, KE stara się teraz pomóc w absorpcji unijnych środków.

W budżecie 2007-13 polityka spójności wynosi 350 mld euro, z czego dla Polski przewidziano najwięcej – 67 mld euro.

Zaloguj się Logowanie

Komentuj