To już pewne: ani ZUS, ani OFE nie zapewnią nam godziwych emerytur. Zostaje odkładanie pieniędzy na lokatach albo ich inwestowanie. Na przykład na giełdzie. – Jeśli mamy doświadczenie, warto inwestować w akcje. Jeśli nie – można przyjrzeć się planom inwestycyjnym, opracowanym przez profesjonalistów – mówi Paweł Puterko, Prezes Zarządu firmy doradczej PROFESCAPITAL.
Odkładanie pieniędzy na emeryturę na tradycyjnej lokacie nie jest najlepszym pomysłem. Zysk z tej inwestycji pewnie pokryje tylko inflację – uważa Paweł Puterko.
Lepszym pomysłem wydaje się inwestowanie na giełdzie. – Lecz tylko jeśli ktoś ma doświadczenie w tym zakresie. Inaczej można na tym stracić – przestrzega. Najlepiej przyjrzeć się profesjonalnym planom. Doświadczeni doradcy proponują wiele planów inwestycyjnych, które powinny nam zapewnić przyzwoite pieniądze na emeryturze. – Jeśli ktoś dopiero zaczyna karierę zawodową, może sobie pozwolić na bardziej ryzykowną strategię, czyli inwestowanie sporych pieniędzy „emerytalnych” na giełdzie.
Jednak w przypadku osób starszych, którym niewiele zostało do osiągnięcia wieku emerytalnego, zalecam inwestowanie w bardziej bezpieczne instrumenty finansowe, chociażby obligacje, których gwarantem jest Skarb Państwa. Im bliżej emerytury jesteśmy, tym mniejszą część naszego planu powinny stanowić giełdowe akcje – przekonuje Prezes PROFESCAPITAL.
A jeśli mamy już pewne doświadczenie giełdowe? – Załóżmy, że zostało mi 15 lat do emerytury. Mogę wydzielić pewną część moich „emerytalnych” pieniędzy na giełdowe inwestycje. Oczywiście istnieje ryzyko, że mogę je stracić, ale też spora szansa na to, że wiele zyskam. Ważne, by za te pozostałe pieniądze można było spokojnie żyć na stare lata – uważa Paweł Puterko.
Czy są firmy, w których akcje można spokojnie inwestować, bez ryzyka straty? – Owszem. Można mieć pewność, że na akcjach np. firm energetycznych nie stracimy. Ale też dużo nie zyskamy. Być może w perspektywie 15 lat zysk na takich akcjach wyniesie 2-3 proc. powyżej inflacji. Czyli jest to niezbyt dobra inwestycja. Ci, którzy kupują akcję z myślą o emeryturze, chcą zazwyczaj zarobić na nich minimum 15 procent w 15-letniej perspektywie.
- Inwestowanie na parkiecie zawsze wiąże się z ryzykiem. W Polsce było wiele firm, które przez kilka lat radziły sobie świetnie, ale szybko spadły ze szczytu. Dlatego myśląc o swojej „jesieni życia”, inwestowałbym w konkretne firmy albo spółki, skupione wokół „markowych” giełdowych graczy. Jeśli firma radziła sobie świetnie przez 15 ostatnich lat, to możemy ufać, że przez kolejne 15 lat będzie sobie radziła przynajmniej dobrze. A nasza emerytura na tym zyska.
Można też opierać się na znanych giełdowych graczach. Na przykład spółki Leszka Czarneckiego radzą sobie na GPW od lat bardzo dobrze. Dlatego ufam, że inwestycja w akcje tych firm może nam się bardzo opłacić na emeryturze. W akcje firm zaufanych ludzi warto inwestować, nawet agresywnie – mówi Paweł Puterko.
Zaloguj się Logowanie