Rząd zawiesił wszelkie decyzje dotyczące dalszych losów porozumienia ACTA. Przyczyniło się do tego przekazanie umowy przez Komisję Europejską do oceny przez Trybunał Sprawiedliwości w Strasburgu. ACTA wzbudziła ogromny sprzeciw wśród społeczności internautów upatrujących w przepisach porozumienia przyzwolenia na łamanie praw obywatelskich. W powodzi protestów utonęły nieliczne głosy prawników przypominające, że większość sankcji i konsekwencji prawnych przewidzianych w ACTA można zastosować także dziś na mocy istniejących polskich przepisów.
ACTA, czyli Anti-Counterfeinting Trade Agreement jest dokumentem ustanawiającym podstawy współpracy międzynarodowej w zakresie ochrony własności intelektualnej i przemysłowej. ACTA miała służyć szeroko rozumianej walce z podrabianymi towarami. Hakerskie ataki na polskie strony rządowe skutecznie skupiły uwagę na tej części porozumienia, która reguluje zasady dochodzenia i egzekwowania praw własności intelektualnej w środowisku cyfrowym, w tym również w Internecie. Jednak porozumienie ACTA w większości dotyczy środków prawnych, stosowanych w postępowaniach cywilnym, karnym oraz w przypadku kontroli granicznych i mających na celu utrudnienie wprowadzania na rynek podrobionych towarów, w tym również leków.
W postępowaniu cywilnym organy sądowe krajów-sygnatariuszy ACTA miałyby zapewnione prawo do wydawania nakazów zaprzestania łamania praw własności intelektualnej i zaprzestania dystrybucji oraz nakazów zatrzymania i zniszczenia podrobionych towarów. Wskazać przy tym należy, iż postanowienia ACTA w tym zakresie nie kreują nieznanej naszemu systemowi prawnemu sytuacji – obecnie przepisy postępowania w sprawach cywilnych przewidują możliwość wydawania przez sądy orzeczeń, w których nakładane są zakazy wprowadzania do obrotu towarów naruszających prawa własności intelektualnej oraz ich zajęcia.
- W wyrokach kończących postępowanie sądowe, sądy mogą nakazać zniszczenie towarów lub środków służących do wytwarzania towarów naruszających prawa własności intelektualnej – mówi Dorota Rzążewska, radca prawny z Kancelarii JWP Rzecznicy Patentowi. – Postanowienia ACTA w tym zakresie nie zmieniają sytuacji, z jaką mamy do czynienia obecnie.
Przepisy ACTA dotyczące odszkodowań stanowią między innymi, że przy ustalaniu wysokości odszkodowania organy sądowe miałyby prawo wziąć pod uwagę uzasadnione wiarygodne szacunki przygotowane przez właściciela praw, obejmujące utracone wpływy, wartość podrobionych towarów lub usług według ceny rynkowej lub sugerowanej ceny detalicznej.
- W sprawach dotyczących ochrony własności intelektualnej dość trudne jest postępowanie dowodowe o zasądzenie odszkodowania czy wydanie nienależnych korzyści – wskazuje Dorota Rzążewska. – Udowodnienie zasadności żądanej wysokości odszkodowania, ze względu na specyfikę tych spraw, bywa czasem wręcz niemożliwe – stąd postulat by możliwe było szacowanie wysokości odszkodowania. Pamiętać jednak należy, że obecnie obowiązujące przepisy kodeksu cywilnego zawierają normy art. 322 kpc, który zezwala sądowi na miarkowanie wysokości odszkodowania. Tak więc w obecnym systemie zasada, do której odwołuje się ACTA istnieje.
Z kolei zgodnie z sekcją 3 ACTA kontroli celnej powinny podlegać przesyłki pocztowe każdej wielkości, nie będzie natomiast obowiązkowa kontrola bagażu osobistego podróżnych. Organy kontroli celnej otrzymałaby zaś na mocy ACTA prawo do zniszczenia zatrzymanych towarów. Możliwość zniszczenia zatrzymanych towarów istnieje także w obecnym systemie. Przepisy Rozporządzenia 1383/2003 przewidują procedurę pozwalającą na zniszczenie towaru (po uzyskaniu uprzedniej zgody importera) zatrzymanego przez służby celne.
ACTA bardzo nisko stawia poprzeczkę, nad którą naruszenie praw własności przemysłowej staje się przestępstwem. Artykuł 23 p. 1 ACTA przewiduje sankcje w przypadkach umyślnego podrabiania znaku towarowego lub piractwa praw autorskich na skalę handlową. Działania na skalę handlową obejmują działania prowadzone jako działalność handlowa w celu osiągnięcia bezpośredniej lub pośredniej korzyści ekonomicznej lub handlowej. „Umyślne podrabianie znaku towarowego” bez wątpienia powinno być skutecznie ścigane ale niedookreślone pojęcia „skali handlowej” i „pośredniej korzyści handlowej” mogłyby zostać zinterpretowane na niekorzyść zwykłych „niekomercyjnych” użytkowników Internetu. I to te punkty porozumienia wzbudzały najwięcej emocji.
Wydaje się, że możliwość pełnego obowiązywania porozumienia ACTA została na pewien czas skutecznie zablokowana. Obecnie dużo większym wyzwaniem dla polskich przedsiębiorców będzie wciąż dyskutowany ale nieuchronnie zbliżający się projekt wprowadzenia jednolitego patentu europejskiego. Już dziś polskie firmy nie mogą lekceważyć zagadnień ochrony własności intelektualnej i przemysłowej. Ochrona patentów, praw autorskich, znaków towarowych i wzorów przemysłowych powinna być elementem strategii biznesowej nie tylko wielkich ale też małych i średnich firm, tak by mogły z wyprzedzeniem przygotować się do funkcjonowania w warunkach zaostrzonej przepisami konkurencji na europejskich i światowych rynkach.
Zaloguj się Logowanie