Komisja Europejska w czerwcu 2009 roku przedstawi krajom członkowskim projekt Strategii UE dla regionu Morza Bałtyckiego – zapowiedział na konferencji Urząd Komitetu Integracji Europejskiej (UKIE).
Tematem zorganizowanego we wtorek w Warszawie Bałtyckiego Kongresu Ekonomicznego były prace nad projektem Strategii UE dla regionu Morza Bałtyckiego.
Komisja Europejska uważa, że priorytetami strategii dla krajów nadbałtyckich powinny być: ochrona środowiska, dostępność i atrakcyjność regionu oraz dobrobyt i bezpieczeństwo mieszkańców – wymieniła dyrektor departamentu analiz i strategii w UKIE Małgorzata Kałużyńska. UKIE koordynuje prace nad Strategią w Polsce.
"Musimy jednak uważać, żeby zbyt restrykcyjne wymogi środowiskowe nie zahamowały rozwijających się gospodarek krajów naszego regionu" – podkreślił obecny na konferencji wiceminister gospodarki Marcin Korolec. Zaznaczył jednocześnie, że ważne jest, aby Unia Europejska (UE) wypracowała wspólne stanowisko wobec krajów nadbałtyckich.
Zdaniem Kałużyńskiej, rośnie zainteresowanie Strategią na forum unijnym. "Nadchodząca prezydencja szwedzka (od 2010 r. – PAP) umieściła projekt na liście swoich priorytetów" – podkreśliła.
W ubiegłym tygodniu KE uruchomiła publiczną debatę nad projektem, która zakończy się w lutym przyszłego roku. Ostateczny projekt ma być gotowy w czerwcu przyszłego roku. "Oznacza to, że wdrażanie Strategii rozpocznie się w 2010 r." – powiedziała Kałużyńska.
"Kluczowym elementem każdej strategii powinna być konkurencyjność. Uważamy, że w tym projekcie powinniśmy zadać sobie pytanie, jak lepiej wykorzystywać zasoby regionu krajów nadbałtyckich i wsparcie UE" – podkreślił szef Baltic Development Forum (BDF) Hans Brask.
BDF jest organizacją non-profit, której członkami są m.in. zrzeszenia przedsiębiorców i przedstawiciele najważniejszych miast regionu. BDF współpracuje z wieloma partnerami, m.in agendami rządowymi i instytucjami badawczymi. Misją organizacji jest promocja regionu Morza Bałtyckiego.
"Dynamika PKB na jednego mieszkańca w regionie spada, co zmniejszyło przewagę nad krajami starej piętnastki (tzw. UE-15, czyli 15 pierwszych krajów członkowskich UE – PAP) oraz krajami NAFTA (strefa wolnego handlu, utworzona przez USA, Kanadą i Meksyk – PAP)" – powiedział Christian Ketels – ekspert BDF, autor raportu o nadbałtyckiej gospodarce.
W 2006 roku roczny wzrost PKB w regionie Morza Bałtyckiego wynosił ok. 5 proc., podczas gdy w UE-15 i obszarze NAFTA po około 3 proc. W 2008 r. średnia krajów nadbałtyckich zbliżyła się do 3 proc., a UE-15 i NAFTA odnotowały jeszcze niższe wyniki – pomiędzy 1 a 2 proc.
Zdaniem Ketelsa, na gospodarkę regionu Morza Bałtyckiego wpływa globalne spowolnienie gospodarcze i kryzys systemu bankowego w Stanach Zjednoczonych. Zaznaczył jednak, że dzięki rosnącej elastyczności gospodarek "region jest całkiem nieźle przygotowany do radzenia sobie z takimi zawirowaniami".
Ketels ocenił, że zagrożeniem dla gospodarki regionu jest rosnąca inflacja i zbyt niski poziom inwestycji zagranicznych. Do mocnych stron zaliczył poprawiającą się sytuację budżetową, a także dobrze wykształconą kadrę i potencjał innowacyjny.
Inflacja w regionie wynosiła w 2004 r. ok. 2,5 proc. i od tego czasu rośnie; w tym roku przekroczyła 5 proc. Udział krajów nadbałtyckich w światowych inwestycjach wyniósł w 2005 roku ok. 4,5 proc. W 2006 r. wykazywał lekką tendencję spadkową.
Region Morza Bałtyckiego to 11 narodowości i ponad 100 milionów mieszkańców. Baltic Development Forum zalicza do niego: Polskę, Estonię, Łotwę, Litwę, Danię, Finlandię, Islandię, Norwegię, Szwecję oraz północne Niemcy i północno-zachodni region Rosji. (PAP) jzi/ pad/ gma/
Zaloguj się Logowanie