Euro po znajomości?

Wnioski o dotacje unijne mogą oceniać osoby, które same je piszą. – Jeżeli kogoś złapię na gorącym uczynku, unieważnię cały konkurs – ostrzega minister rozwoju regionalnego. -Sprawą podziału unijnych dotacji trzeba chyba zainteresować szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego – mówił na spotkaniu z dziennikarzami Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club. – System doboru ekspertów i oceny wniosków jest patologiczny!

Nieprawidłowość polega na tym, że oceną projektów zajmują się zespoły z udziałem "ekspertów", którzy za napisanie wniosku mogą dostać nawet do 10 proc. wartości dotacji, jeśli zostanie przyznana. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", do tej pory nikogo nie przyłapano na ocenianiu własnego wniosku – ale możliwość nadużycia jest. Także dlatego, że kolega koledze może w komisji wniosek oceniać.

 
Tylko na Dolnym Śląsku na 83 osoby zatrudnione do oceniania wniosków aż 13 jest pracownikami firm, które przygotowują wnioski na zlecenie firm. Niektórzy wprost chwalą się tym na swoich stronach internetowych. Według zebranych przez "Gazetę" informacji w innych województwach jest podobnie.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"/PAP/aba/

Zaloguj się Logowanie

Komentuj