Czy prowadzenie bloga ma jeszcze sens?

© Filczynski.com

© Filczynski.com

Bloger to ostatnimi czasy bardzo modny „zawód”. Zainspirowani największymi blogerami wielu młodych ludzi tworzy masę nowych blogów, w których piszą o wszystkim. Czy to ma jeszcze sens? Został o to zapytany jeden z blogerów, Marcin Romanowicz, prowadzący bloga Filczynski.com.

Dlaczego w ogóle zacząłeś prowadzić bloga?

Poważnie? Bez powodu, chciałem po prostu mieć swoje miejsce w sieci, w którym mógłbym pisać na różne tematy, z których czuję się mocny. I tak sobie pisałem na różne tematy, pod różnymi adresami stron, aż w końcu postanowiłem spiąć to w całość jako jeden blog wielotematyczny Filczynski.com, ale jednak nastawione na pewien zakres tematów.

Czyli prowadzisz jednocześnie bloga specjalistycznego i wielotematycznego w jednym?

Tak, dokładnie. Mam kilka głównych działów, w których piszę m.in. o finansach, bankowości marketingu, programowaniu, czyli tematach dość poważnych. Ale jestem też recenzentem gier komputerowych. I choć może brzmi to „szczeniacko” lubię gry i lubię o nich pisać. Dlatego gry także znalazły miejsce na moim blogu.

Gry? Czy to nie za bardzo odbiega od zasady tworzenia blogów tematycznych?

Zasady? Moim zdaniem nie ma zasad. Widzisz, dla mnie prowadzanie bloga to jest coś, co lubisz robić. Nie piszę z przymusu, bo wypada coś aktualizować. Piszę wtedy, kiedy chcę coś napisać. A kiedy chcę pisać, nie chcę być ograniczany. Dlatego blog uporządkowałem kategoriami, tak by panował na nim porządek.

A jak z odwiedzinami. Da się z tego żyć?

Z pewnością są osoby w Polsce, które z tego żyją. Ja do takich nie należę. Dla mnie blog to miejsce, w którym mogę się podzielić z jakąś wiedzą. Cieszy mnie, jeśli ktoś to czyta. Nie jestem jednak na tyle popularny, by mówić w ogóle o rezygnacji z „tradycyjnej” pracy. Blog, to bardziej hobby, dodatkowa aktywność.

W takim razie jest sens w ogóle zakładać dziś bloga?

Pewnie! Zawsze jest. Zależy też w jakim celu go piszesz. Ja go piszę dla przyjemności, możliwości wykazania się, podzielenia się czymś interesującym z mojego punktu widzenia. Jeśli jednak ktoś nastawia się wyłącznie na zysk to cóż – nie jestem kompetentny, by udzielać tutaj rad, ja miałem inne priorytety. Choć miło by było móc kiedyś na blogu zarabiać, jednak nie jest to cel sam w sobie.

Wspomniałeś, że piszesz o wszystkim, jednak masz pewne kategorie, których się trzymasz. Jak rozwiązujesz zatem problem pisania dosłownie o wszystkim?

To bardzo proste. Mam na blogu taki dział jak „Inne”. Skoro notka nie pasuje nigdzie indziej, trafia właśnie tam

Na blogu wrzucasz też filmy z YouTube. Uważasz, że połączenie bloga i YouTube to dobry pomysł?

Jasne! Nie widzę problemów, by na blogu informować, że jest jakiś mój materiał na YouTube, który możesz potencjalnie czytelnika zainteresować.

Jakie plany na przyszłość?

Plany to mam bardzo proste: założyć rodzinę i żyć. Życie rodzinne ma dla mnie najwyższy priorytet.

Czy zdarzało Ci się pisać także o sprawach życiowych?

No wiesz, blog to m.in. miejsce na pisanie również i o takich sprawach. Staram się jednak swoją prywatność utrzymywać w „zdrowych proporcjach”.

Dziękuję za wywiad

Dzięki!

Zaloguj się Logowanie

Komentuj