Przewoźnicy promowi i autobusowi zapłacą za spóźnienia

Pasażerowie będą wkrótce mogli dochodzić odszkodowań za opóźnione i odwołane kursy autokarów lub promów. Dotychczas takie prawa mieli jedynie pasażerowie linii lotniczych i kolei. Parlament Europejski podejmie decyzje w tej sprawie już na środowym posiedzeniu w Strasburgu.

Francuski socjaldemokrata Michel Teychenné w swoim sprawozdaniu na temat transportu morskiego domaga się, aby przewoźnik zwracał pasażerom:
- 25 procent ceny biletu za opóźnienia statku od jednej do dwóch godzin,
- 50 procent ceny biletu za opóźnienie statku powyżej dwóch godzin,
- całą cenę biletu, jeśli przewoźnik nie zapewni alternatywnego transportu.
 
Ta zasada nie miałaby zastosowania w przypadku wystąpienia "siły wyższej", jak wysokie pływy, silne wiatry, wysokie fale i zamarznięcie akwenu.
 
Podróżowanie autobusem
Sprawozdanie, opracowane przez włoskiego posła Gabriele Albertini mówi, że w przypadku odwołania lub opóźnienia przekraczającego dwie godziny, kiedy szacowany czas podróży jest dłuższy niż trzy godziny, przewoźnik autobusowy powinien zapewnić transport alternatywny. W przeciwnym razie, firma przewozowa będzie musiała zwrócic pasażerom połowę ceny biletu.
 
Osoby niepełnosprawne
W obydwu sprawozdaniach znalazły się uwagi, że osobom o ograniczonej sprawności ruchowej nie można odmówić wstępu na statek lub do autobusu, chyba, że zagraża to ich bezpieczeństwu. (Parlament Europejski)

Zaloguj się Logowanie

Komentuj