Szwecja wstrzymuje wdrożenie dyrektywy UE ws. przechowywania danych

Szwedzki parlament zdecydował w środę o odłożeniu na rok decyzji w sprawie kontrowersyjnej ustawy nakazującej operatorom telekomunikacyjnym i internetowym przechowywanie danych. Za niewdrożenie dyrektywy UE Szwecji grozi wysoka grzywna.

O zawieszeniu na rok głosowania w sprawie ustawy o obowiązku przechowywania danych zdecydowali posłowie opozycji. „Rząd będzie miał czas na renegocjację dyrektywy w Unii Europejskiej” – powiedziała podczas debaty w parlamencie Maria Ferm z Partii Zielonych.

Posłowie koalicji, którzy chcieli już w środę przyjąć ustawę, twierdzą, że może okazać się to niemożliwe, a roczna zwłoka będzie Szwecję sporo kosztować. „Komisja Europejska już w kwietniu może wystąpić o ukaranie nas grzywną w wysokości minimum 150 mln koron, a może nawet 500-600 mln” – przestrzegł Johan Linander ze współrządzącej Partii Centrum.

Unijna dyrektywa o przechowywaniu danych musi zostać wdrożona we wszystkich krajach członkowskich. Nakłada na operatorów telekomunikacyjnych i internetowych obowiązek archiwizacji m.in. informacji o użytkownikach, czasu rozmowy telefonicznej lub daty wysłania wiadomości e-mail. Szwedzki rząd postulował, aby dane były przechowywane przez sześć miesięcy.

W Szwecji implementacja unijnej dyrektywy wywołała debatę. Jej przeciwnicy twierdzą, że godzi ona w prawo obywateli do prywatności, a zwolennicy uważają, że pomoże organom ścigania w zwalczaniu przestępczości.

Istotną kwestią są także koszty, jakie w związku z archiwizacja danych mają ponosić operatorzy telekomunikacyjni i internetowi. Rząd oszacował je na kwotę 200 mln koron, firmy na około 1 mld koron. Podkreśla się, że w przyszłości wydatki te mogą zostać przeniesione na klientów.

Zaloguj się Logowanie

Komentuj