 |
Bułgaria, która ma poważne problemy z wykorzystywaniem środków i grozi jej odebranie kolejnych unijnych funduszy, nadal zarzuca Komisji Europejskiej nieobiektywne podejście – piszą w czwartek media sofijskie. W minionym tygodniu Komisja Europejska definitywnie odebrała Bułgarii 220 mln euro unijnych funduszy z powodu niewystarczającej walki z korupcją.
|
Chodzi o fundusze przedakcesyjne PHARE i ISPA, do których Bułgaria, członek UE od 2007 roku, miała wciąż prawo. KE zamroziła je (wraz z innymi przedakcesyjnymi funduszami na ogólną kwotę ponad pół miliarda euro) w lipcu, żądając od Bułgarii, by poprawiła systemy walki z przestępczością zorganizowaną i korupcją. Zdaniem Komisji, Bułgaria tych wymogów nie spełniła.
W czwartek dziennik "Sega" informuje, że KE nie ma zastrzeżeń tylko do jednego z ogólnej liczby 35 bułgarskich projektów w ramach programu PHARE, realizacja których została sprawdzona przez unijnych ekspertów. Gazeta powołuje się na list szefa Dyrekcji Generalnej ds. rozszerzenia Michael’a Leigh do bułgarskiego resortu finansów.
Jak podaje gazeta, w realizacji wszystkich pozostałych projektów doszło do poważnych naruszeń. Chodzi o sfałszowane przetargi, mianowanie nieodpowiednich osób w komisjach oceniających projekty, opóźnienia w procedurach, zniknięcie kluczowych dokumentów, braku niezależnych ocen.
Leigh zaleca bułgarskim władzom "zagwarantowanie adekwatnych kroków dla usunięcia nieprawidłowości i udoskonalenia systemu kontroli" nad wykorzystywaniem środków unijnych.
List jest odpowiedzią na krytykę władz bułgarskich, które – po odebraniu 220 mln euro i zamrożeniu dalszych 340 mln – zarzuciły KE stosowanie podwójnych standardów. Do krytyk dołączył w środę wicepremier i minister spraw zagranicznych Iwajło Kałfin, który oskarżył dyrekcję ds. rozszerzenia o brak obiektywizmu wobec Bułgarii. Uznał, że podejście Komisji do Sofii jest "niezrozumiałe". Według niego KE nie odpowiadała na pytania, stawiane przez Bułgarię w ostatnich miesiącach.
Dziennik "Dnewnik" pisze, że minister ds. europejskich Gergana Grynczarowa podała, że Bułgarii grozi strata kolejnych 240 mln euro, przeznaczonych na pomoc na wejście do strefy Schengen. (Ewgenia Manołowa, PAP, man/ agt/)
Zaloguj się Logowanie