Korzystając z zimowego szaleństwa wyprzedaży mamy takie same prawa, jak podczas zwyczajnych zakupów po cenach bez obniżki – przypomina Europejskie Centrum Konsumenckie (ECK).
Na reklamację wszystkich towarów kupionych na terenie Unii Europejskiej, Norwegii i Islandii, konsumenci mają dwa lata od dnia zakupu, nawet jeżeli towar jest tańszy o kilkadziesiąt procent.
Wyjątkiem od tej zasady jest jednak sytuacja, gdy zakupiony towar jest przeceniony ze względu na konkretną wadę, np. porysowaną obudowę w laptopie. „Wówczas nie możemy domagać się od sprzedawcy naprawy lub wymiany towaru ze względu na ten konkretny defekt, ale jeśli w tym samym laptopie przepali się płyta główna, mamy prawo reklamować urządzenie u sprzedawcy” – podkreśliła prawnik z ECK, Małgorzata Furmańska.
Europejskie Centrum Konsumenckie przypomina także, że zanim rzucimy się w wir zakupów, warto pamiętać, że podstawą reklamacji – oprócz wadliwości produktu – może być niezgodność towarów z umową. „Jeśli np. kupiliśmy za pośrednictwem internetu bezprzewodową golarkę elektryczną, a kurier dostarczy nam ją w wersji z kablem, to mamy prawo reklamować towar u sprzedawcy w oparciu o jego niezgodność z umową” – wyjaśniała jeszcze przed świętami Elżbieta Serdyńska z ECK.
Pismo reklamacyjne powinno zawierać: dane kontaktowe reklamującego, opis problemu, roszczenie – czyli to, czego oczekujemy od sprzedawcy – oraz podstawę prawną owych roszczeń. Reklamacja musi być napisana w języku zrozumiałym dla sprzedawcy, najlepiej po angielsku. Wzór takiego pisma można pobrać m.in. ze strony www.konsument.gov.pl.
Do reklamacji należy także dołączyć paragon, który jest dowodem zakupu. Można go wysłać sprzedawcy listem poleconym lub pocztą elektroniczną z potwierdzeniem odbioru.
ECK przypomina również, że w sytuacji, gdy zagraniczny sprzedawca nie chce uznać żądań, można zwrócić się ze skargą do Europejskiego Centrum Konsumenckiego, gdzie bezpłatnie otrzymamy poradę prawną i pomoc w rozwiązaniu sporu.
Natomiast wtedy gdy zakupiony towar nie jest wadliwy, ale nie jesteśmy z niego zadowoleni, sprzedawca nie jest zobowiązany do jego przyjęcia i zwrotu pieniędzy. Jednak część sklepów przyjmuje zwroty w określonym terminie od dnia zakupu, dlatego warto sprawdzić, czy dany sklep oferuje taką możliwość – radzi ECK.
Należy jednak liczyć się z tym, że sukienki kupionej w sklepie danej sieci w Mediolanie nie uda nam się zwrócić w Krakowie i będziemy musieli odesłać ją do sprzedawcy na własny koszt – ostrzega.
Centrum sugeruje ponadto, by podczas zagranicznych zakupów zwrócić także uwagę na zasięg obowiązywania gwarancji i adres najbliższego serwisu gwarancyjnego w naszym kraju.
Zaloguj się Logowanie